Projekt
Lonely Warrior at Home
Sytuacja ostatnich kilku tygodniu skłoniła mnie do refleksji nad sensem … tego wszystkiego co nas spotkało. Oczywiście w główniej mierze moje rozważania egzystencjalne posunęły mnie do tego że o wiele ciężej się myśli bez właściwego dotlenienia naszego organizmu. I muszę Wam powiedzieć, że samo wietrzenie pokoju, mieszkania niestety nie wystarcza. Początkowo wystarczyło kilka dni na ogarnięcie zaległości, był czas na lekturę nie tylko informacji bieżących, (często podkręcanych, aby wywołać pewne stany niepokoju) lecz przede wszystkim poważnych lektur. I tak ogarnięty i wypoczęty zwróciłem uwagę na fakt że sam od siebie zacząłem się podciągać na drążku, ćwiczyć ciężarkami oraz wróciłem do systematycznego grania na basie. Czyżby to z barku treningu do którego się człowiek z biegiem lat przyzwyczaił? Pewnie tak. I tutaj dochodzę do punktu od którego powinien zacząć. Otóż postanowiłem podzielić się moim treningiem z Wami. Nie będzie to typowy trening z zegarkiem w ręku, lecz trening skupiający się na wzorcach ruchowych. Założeniem jest wykonywanie go często lecz krótko. Niewiele max 30 powtórzeń. Zapytacie co mi to da? Czy jest sens takiego trenowania? Taaaak, jak najbardziej tak! Przecież kropla woda spadająca na skałę nie wydrąży jej – lecz jej częstotliwość spadania. Kropla za kroplą. W tym naszym treningu samotnego wojownika na pewno się nie zmęczycie lecz w drożycie w trening tak aby świadomie wykonać ruch który macie przyswoić i wzorzec który się wpisze w wasze ciało w wasze mięśnie i mózg. To tak po krótce. Co potrzebuję? W zasadzie to nic tylko chwilka czasu, trochę przestrzeni oraz szczypta motywacji. Filmiki z ćwiczeniami będą się ukazywać raz na tydzień tak aby każde ćwiczenie można dobrze utrwalić. Na początku zajmiemy się nożem, bronią czy narzędziem które łatwo można trzymać w ręku bez szkody na nasze otoczenie (bez rozbijania czegokolwiek w naszym zasięgu). Trening będziemy kontynuować przez kilka tygodni. Pierwszy filmik już wkrótce, zapraszam.