W dzisiejszych czasach gdzie wszystko nastawione jest na pośpiech, człowiek prędzej czy później zacznie chorować. Dlaczego? A jak ma być zdrowy kiedy postęp techniczno-przemysłowy zabija nasze środowisko naturalne. Mamy nie wychodzić na słońce bo dziura ozonowa, mamy nie jeść mięsa ponieważ zwierzęta są tuczone na antybiotykach. Tyjemy, odchudzamy się i tak w koło. Każdy przychodzi do Ciebie z gotowymi receptami na życie. Pokazując coraz to nowsze sposoby na szczęśliwe życie. Dodatkowo towarzyszący stres prawie o wszystko doprowadzają nas do nerwic, lęków, depresji. Nie dajemy rady. Jak w tym wszystkim mamy funkcjonować, jak mamy być szczęśliwi? I czy to jest możliwe?
Kiedy rok temu pojawiła się u mnie alergia, lekarz przepisał mi lekarstwo na symptom chorobowy nie szukając przyczyny, mówiąc: dziś co druga osoba ma alergię. Pytanie tylko skąd ją ludzie biorą? Czy mamy zaakceptować diagnozę lekarza i żyć na lekach farmaceutycznych? Nie wierzę że kiedyś ludzie żyli lepiej od nas. Nawet pomimo braku przemysłu nie posiadali środków higieny osobistej. Pomimo tego jakoś żyli? Skąd brali lekarstwa? W ostatnich tygodniach zapoznawałem się z medycyną Hildegardy z Bingen. Czy ta mniszka żyjąca prawie 1000 lat temu znała odpowiedź na życie w zdrowiu? Być może tak, a świadczący o tym ludzie, którzy od lat opierają się na jej diecie są o tym wręcz przekonani. Czy na pewno mają rację, czy może jest to kolejna moda? Na pewno nie zaszkodzi spróbować. Ludzie od lat polecają jeść mniej mięsa, pościć, opierać się bardziej na warzywach. Nikt mi nie powie że lepiej zjeść pizza lub hamburgera z magicznego fast food, gdzie wiemy jak ta pseudo-żywność jest przygotowywana niż kanapki z chleba orkiszowego licząc na dostarczeni potrzebnej człowiekowi siły i energii na resztę dnia. Jak to mówią w zdrowym ciele zdrowy duch. Nic nie ma lepszego kiedy się budzisz rano i nic cię nie boli, czy to nie wspaniałe uczucie. Masz w tedy apatyt żeby zjeść coś apatycznego i kalorycznego a nie jakieś zapychacze, które potrafią Cię tylko wpędzić w chorobę. Pamiętam eksperyment człowieka który zdrowy sposób jedzenia zamienił na odżywianie się tylko w fast food prze 30 dni. Człowiek przytył a przy okazji stracił energię w ciągu do życia, czuł się bardziej zmęczony niż na diecie poprzedniej. Zastanowić się można z jakich pobudek zdecydował się na to szaleństwo? Być może ku przestrodze innym. Mnie przekonał, ale dopiero moja alergia sprawiła że głęboko zastanowiłem się jak dalej będzie moje życie wyglądać. Odpowiedź była jednoznaczna – muszę zmienić swoje życie, swój tryb żywienia, dbać o właściwy wypoczynek. I przyłożyć się bardziej do lektury dzieł Hildegardy z Bingen, aby moje życie było z godne z planem Bożym. Pragnę zaczynać dzień z radością i entuzjazmem małego dziecka, a nie szukać od razu arsenału lekarstw na dalsze funkcjonowanie.
Jak ktoś powiedział lepiej zapobiegać niż leczyć. Zapraszam gorąco do lektury książek napisanych przez lekarzy a dla leniwych do filmików na youtubie. Przekonajcie się sami, pozdrawiam.