Zawierzenie
Komu można zawierzyć?
Każdy z nas podczas życia zawiera różnorakie znajomości. Czasem przeradzają się one w bliższe znajomości, sprawiają że w pewnym sensie polegamy na ich słowie uznając ich szczerość względem nas. Czasem się okazuje że tak naprawdę w chwilach ciężkich dla nas zostają tylko ci którzy potrafią być prawdziwymi przyjaciółmi. W większości przypadków zostajecie sami w dźwiganiu ciężaru waszych zmartwień. Smak porażki oraz zwątpienia głęboko potrafi się zapisać w waszej psychice, nieprawdaż?
Czy jesteśmy samotni, czy nie mamy dookoła do kogo się zwrócić? Z własnego doświadczenia wiem, że pomoc nadejdzie, tylko trzeba się na nią otworzyć, pozwolić działać Bogu, który przecież wie czego nam potrzeba. Nawet kiedy Jezus umierał na krzyżu powierzył swojemu uczniowi Swoją Mamę, to samo uczynił w drugą stronę Swojej Mamie powierzył ucznia, a w raz z nim, każdego z nas. Ta wielka scena powierzania się opiece opiera się na zaufaniu i miłości. Przyznam się szczerze, że nigdy jakoś nie przywiązywałem do tej sceny większej uwagi. Być może utrata rodziców przyczyniła się do spojrzenia na nowo na tą scenę, być może scena z przed kościoła koło którego przejeżdżam kilka razy w tygodniu nakłoniło do refleksji? Pamiętam jak dziś obraz z dzieciństwa kiedy moja babcia pomimo podeszłego wieku często klęczała z różańcem w ręku. Ona zawsze pamiętała o mnie i o moich bliskich nie tylko w modlitwie, lecz również w ciągu całego jej życia pisząc listy, odwiedzając zawsze gotowa by służyć innym. Jej miłość była bezwarunkowa, tak samo jak mojej mamy choć była zupełnie inną osobą niż moja babcia. Skąd brała na to wszystko siłę? Przekonany jestem, że brała siłę od Matki do której zwracała się codziennie na modlitwie. Nie była to wyszukana modlitwa, prosta w swojej metodzie. Ojcze nasz plus 10 Pozdrowień Anielskich i Chwała Ojcu. Co więcej trzeba. Modlitwa ma być prosta, ponieważ nigdy nie będziemy się modlić doskonale to sprawa udzielonej łaski. A kiedy nie potrafimy się modlić sam Duch przychodzi nam z pomocą, więc nie musisz się martwić że nie podołasz. Ktoś inny mówi że mamy jeszcze rozmyślać nad tajemnicami w częściach różańca. Owszem mamy, choć wiem że nie o to chodzi. Panu Bogu chodzi o naszą Wierność i Stałość w modlitwie, a kontemplacja tajemnicy przyjdzie z czasem. W końcu to tajemnica, prawda. Skoro tajemnica to dajmy sobie czas i zwyczajnie tak jak potrafimy codziennie módl się, gdziekolwiek i kiedykolwiek. Ojciec Pio modlił się w każdej wolnej chwili.
Modlitwa zmienia nasze życie, nie wierzysz? To przekonaj się sam, zacznij się modlić…
Tradycja
Ludzie nieustannie szukają szczęścia. Robią różne dziwactwa aby zapełnić przestrzeń w której nie ma już Pana Boga. Od dzieciństwa otwierają się na szlam z telewizji i gazet a ostatnio doszedł jeszcze internet razem z portalami społecznościowymi. Nasze dzieci rozmawiają przez komórki zamiast bezpośrednio w cztery oczy, a swoich bliskich widzą na zdjęciach za pośrednictwem telefonu czy tabletu. Do czego to wszystko zmierza? W padamy różne uzależnienia stając się nieszczęśliwi z dnia na dzień. Gdzie to nasze szczęście? Trzeba sięgnąć do naszej tradycji, która bierze się z depozytu który otrzymaliśmy od naszych rodziców za pośrednictwem naszych dziadków. Ja moje dzieciństwo spędziłem z dziadkami za co jestem szczególnie wdzięczny rodzicom. Mogłem na co dzień obserwować moja babcię, która przekazała mi pewien depozyt wiary. Przez Maryję do Jej Syna Jezusa Chrystusa. Bóg sam wystarczy!